771
"Idę.... "
Dzień chłodny przeminął. Zmierzchać już zaczyna.
Na spacer wyrusza jesienna dziewczyna
z latarenką w dłoni, która lśniąc srebrzyście,
rozświetla mgły szare i opadłe liście.
Przezornie zabrała parasol ze sobą
i powoli kroczy wąską, leśną drogą.
Wiatr przysiadł cichutko na gałęzi drzewa -
jesienna dziewczyna tęskną piosnkę śpiewa
o złocie i brązie, czerwieni, o ptakach.
Lecie, co odeszło. O wędrownych szlakach.
Nuci o kasztanach, zielonych żołędziach.
To jej pora roku - barwna, pełna szczęścia.
Październik zdumiony, słucha słów z uwagą.
Jesienna dziewczyna sprawiła mu radość
uśmiechem na twarzy w senny, wczesny wieczór.
Wiatr poruszył drzewem. Liście, liście lecą...
25 października 2015 r.
Na spacer wyrusza jesienna dziewczyna
z latarenką w dłoni, która lśniąc srebrzyście,
rozświetla mgły szare i opadłe liście.
Przezornie zabrała parasol ze sobą
i powoli kroczy wąską, leśną drogą.
Wiatr przysiadł cichutko na gałęzi drzewa -
jesienna dziewczyna tęskną piosnkę śpiewa
o złocie i brązie, czerwieni, o ptakach.
Lecie, co odeszło. O wędrownych szlakach.
Nuci o kasztanach, zielonych żołędziach.
To jej pora roku - barwna, pełna szczęścia.
Październik zdumiony, słucha słów z uwagą.
Jesienna dziewczyna sprawiła mu radość
uśmiechem na twarzy w senny, wczesny wieczór.
Wiatr poruszył drzewem. Liście, liście lecą...
25 października 2015 r.
***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz