419
Błękitny wir
i nie wyciągniesz do mnie nawet dłoni
która mogłabym ująć żeby się uchwycić
na szerokiego nieba zachmurzonej toni?
niezgłębione jest dalej to co się wydarzy
gdzieś zapisano przyszłość i zapis zaginął
bez sensu o przeszłości nieustannie marzyć
a więc tonę we wzburzonym wysokim błękicie
czas mnie wciąga w głębiny wirem niespokojnym
co z tego,że wiem dobrze ze to płynie życie
strumień niedorzeczny,szarpiący,upojny
która mogłabym ująć żeby się uchwycić
na szerokiego nieba zachmurzonej toni?
niezgłębione jest dalej to co się wydarzy
gdzieś zapisano przyszłość i zapis zaginął
bez sensu o przeszłości nieustannie marzyć
a więc tonę we wzburzonym wysokim błękicie
czas mnie wciąga w głębiny wirem niespokojnym
co z tego,że wiem dobrze ze to płynie życie
strumień niedorzeczny,szarpiący,upojny
autor-babulka
Wirujmy więc dalej ... w błękicie
Byłeś motylem na kwiecistej łące
i perłą rosy srebrzystej
zachodem słońca byłeś na dobranoc
na wierzbie drgającym listkiem.
Byłeś iskierką zamkniętą w uśmiechu
i pączkiem szkarłatnej róży
pachnącym chlebem w dojrzałych kłosach
promieniem słońca po burzy.
To wszystko było, przeszło, minęło
jak nagle urwany akord
zamarła przestrzeń, nawet nie drgnęła
jak świat rozbity przez atom.
Dziś nie wyciągniesz do mnie nawet dłoni
w błękitach skryty na zawsze
i w niezgłębionej zanurzony toni
w wir uleciałeś dmuchawcem.
i perłą rosy srebrzystej
zachodem słońca byłeś na dobranoc
na wierzbie drgającym listkiem.
Byłeś iskierką zamkniętą w uśmiechu
i pączkiem szkarłatnej róży
pachnącym chlebem w dojrzałych kłosach
promieniem słońca po burzy.
To wszystko było, przeszło, minęło
jak nagle urwany akord
zamarła przestrzeń, nawet nie drgnęła
jak świat rozbity przez atom.
Dziś nie wyciągniesz do mnie nawet dłoni
w błękitach skryty na zawsze
i w niezgłębionej zanurzony toni
w wir uleciałeś dmuchawcem.
autor-Honoratka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz